Powszechnie
wiadomo, że aby cysterna mogła być eksploatowana, musi mieć m.in. ważne badania
dozorowe. Podlega bowiem pod dozór techniczny i co trzy lata musi mieć wykonane
badania dozorowe.
W
Ustawie o Dozorze Technicznym, w jednym z pierwszych artykułów znalazło się
następujące postanowienie: „Fakt, że urządzenie techniczne (w szczególności
cysterna – dopisek mój) jest pod dozorem technicznym, nie zwalnia projektanta,
wytwórcy, ani użytkownika z odpowiedzialności za stan techniczny urządzenia”.
Czyli użytkownik cysterny musi cały czas kontrolować stan techniczny cysterny i
w razie, gdy zauważy uszkodzenia musi w odpowiedzialny sposób reagować. A
przepisy dotyczące sposobu reakcji są jednoznaczne. Po pierwsze, każde poważne
uszkodzenie lub niebezpieczny wypadek z udziałem urządzenia technicznego
powinny być zgłoszone do jednostki dozoru technicznego, w której urządzenie
jest zarejestrowane. Po drugie, naprawy powinny być wykonywane w firmach, które
posiadają uprawnienia dozoru technicznego do napraw i modernizacji danej grupy
urządzeń.
Kilka
lub kilkanaście lat temu wiele spraw związanych z dozorem technicznym wyglądało
zdecydowanie prościej. Jeżeli cysterna wymagała spawania, wystarczyło zrobić
prostą dokumentację i inspektor, który cysternę badał decydował czy
dokumentacja jest dobra i czy można w przedstawiony sposób cysternę naprawić.
Obecnie w wielu przypadkach już tak prosto nie jest. Dokumentacja naprawy musi
być obecnie mocno rozbudowana i poza prostymi przypadkami opisanymi w dalszej
części, musi być zatwierdzona w Oddziale Terenowym Transportowego Dozoru
Technicznego. Dokumentację naprawy sporządza firma posiadająca uprawnienia do
napraw i modernizacji. Po rozpatrzeniu i zaakceptowaniu dokumentacji można
przystąpić do naprawy. Niestety procedura zatwierdzania dokumentacji nie jest
obecnie szybka. Dodatkowo sprawę komplikuje nieco fakt, że załącznikiem do
dokumentacji musi być negatywny protokół inspektora dozoru technicznego. Czyli
wiedząc, że cysterna wymaga naprawy, bo popękała na przykład przegroda, należy
najpierw zgłosić cysternę do badania doraźnego podając jako powód tego badania
stwierdzone uszkodzenie cysterny. Inspektor przeprowadza badanie w firmie
uprawnionej i po badaniu zostaje wystawiony protokół negatywny z opisem
uszkodzeń. Protokół ten stanowi punkt wyjścia do sporządzenia dokumentacji
naprawy. Badanie doraźne jest dodatkowo płatne. Po naprawie znowu trzeba
zgłosić cysternę do badania doraźnego po naprawie, które znowu jest dodatkowo
płatne. Ponieważ jak widać, postępowanie zgodne z przepisami wymaga czasu i dodatkowych opłat, pojawia się pokusa, aby naprawić uszkodzoną cysternę bez uzgodnień. I często tak się właśnie dzieje. Cysterna popękała, więc wzywa się zaprzyjaźnionego spawacza, który szybciutko ją spawa i jeździ się dalej. Wówczas cysterna wewnątrz może wyglądać tak jak na przykładowych zdjęciach.
Jest
to postępowanie, które po czasie doprowadzi do dużych komplikacji.
Nieuzgodniona naprawa podlega pod przepisy karne zapisane w ustawie o dozorze
technicznym. Jeśli inspektor zobaczy w czasie badania okresowego nieuzgodnioną
naprawę ma obowiązek ja opisać w protokole, który oczywiście będzie negatywny.
Cysterna zostaje w tym momencie wycofana z eksploatacji. Oczywiście można
natychmiast sporządzić dokumentację naprawy i przesłać ją do Oddziału
Terenowego Transportowego Dozoru Technicznego do Warszawy. Ale zatwierdzenie
dokumentacji nie będzie już przebiegać w normalnym trybie. Dozór techniczny
zanim zatwierdzi dokumentację musi wszcząć postępowanie wyjaśniające. Ma to w
zakresie swoich obowiązków. Zaczynają się pisma z pytaniami - kto, kiedy i na jakiej podstawie dokonał
nieuzgodnionej z dozorem technicznym naprawy. Mija w ten sposób czas, a
cysterna stoi wyłączona z eksploatacji. Zanim dokumentacja zostanie
zatwierdzona może minąć kilka tygodni, a nawet miesięcy. Mało tego, Oddział
Terenowy kieruje często w takich sytuacjach wnioski do prokuratury o podjęcie
działań, które ustalą winnych i doprowadzą do ich ukarania. I kilka takich
sytuacji jest mi znanych. Dlatego przestrzegam przed wykonywaniem napraw bez
uzgodnień, bo oprócz tego, że jest to wbrew przepisom, to dodatkowo załatwia
sprawę na krótko i rodzi później duże komplikacje. Sugeruję, aby w przypadku
stwierdzenia uszkodzenia skonsultować taką sprawę z zakładem uprawnionym do
napraw. Uszkodzenia cystern są bowiem różne i w pewnych sytuacjach naprawa może
być przeprowadzona szybko i zgodnie z przepisami. Najprostsze do naprawy są
pęknięcia na oryginalnych spawach. Wtedy postępowanie jest dużo prostsze niż w
przypadku pęknięć na płaszczu, przegrodzie lub falochronie, lub w innych
miejscach poza oryginalnymi spawami. Naprawa pęknięć na istniejących wcześniej spawach
może być przeprowadzona bez uzgadniania dokumentacji w Oddziale Terenowym
Dozoru Technicznego. Czyli, jeśli na przykład inspektor w czasie przeglądu
cysterny stwierdzi takie pęknięcie, wówczas firma uprawniona w ramach
posiadanych uprawnień sporządza prostą dokumentację, spawa w miejscach
uszkodzonych i inspektor taką naprawę odbiera. Niestety jeśli pęknięcia
występują poza spawami wówczas trzeba dokumentację zatwierdzać w Oddziale
Terenowym TDT i już tak szybko nie jest. Ale w zależności od uszkodzenia zawsze
można wybrać lepszy lub gorszy sposób postępowania tak, żeby cysterna była
wyłączona z eksploatacji jak najkrócej.